Mediolan – Accademia di Brera i okolice

Mediolan – Accademia di Brera i okolice

Biegnąca na północ od La Scali Via Brera ze swoimi małymi galeriami i punktami sprzedaży dzieł sztuki nadaje ton tej artystycznej dzielnicy miasta. Nie ma tu jednak nigdzie śladu atmosfery artystycznego zaniedbania. Okolice Via Brera są dzielnicą zamożną, co znajduje odzwierciedlenie w cenach, w kawiarniach i w wytworności tych, którzy mogą pozwolić sobie na siedzenie przy stolikach na zewnątrz. Mimo to warto przejść się po uliczkach na zachód od Via Brera oraz po dzielnicy handlowej na południowym wschodzie, chociażby po to, by przyjrzeć się, jak dobrze sytuowani mediolańczycy szukają idealnego objet d’art do swoich szkicowników.

Leżąca na końcu Via Brera najbardziej prestiżowa galeria sztuki w Mediolanie, Accademia Brera (wt.-sb. 9.00-18.00, pt. i sb. 9.00-13.30, nd. 9.00-12.30; 4000L) bierze swoją nazwę od otaczającej ją dzielnicy. Założycielem galerii był Napoleon (otwarcie nastąpiło w roku 1809), który wypełnił budynek dziełami sztuki zagrabionymi z kościołów i prywatnych zbiorów arystokratycznych włoskich rodzin. Jest to galeria dobra, na pewno najlepsza w Mediolanie, ale jest też bardzo duża i dlatego jeśli nie planujesz wielokrotnego jej odwiedzania, lepiej potraktuj ją bardzo wybiórczo, kierując się przy tym własnym gustem.

Jak nietrudno zgadnąć, większość obrazów w muzeum to obrazy włoskie, i to pochodzące sprzed XX wieku. W Brera znajdują się także dzieła sztuki współczesnej, w tym m.in. obrazy Modiglianiego, De Chirico i Cara, ale to malarstwo renesansowe stanowi trzon zbiorów. Jest tu wiele dzieł mistrzów weneckich, m.in. Bonifacia i działającego sto lat później Paolo Veronese. Z prac tego ostatniego muzeum posiada Wieczerzę w domu Szymona, obraz, przez który artysta wszedł w konflikt z Inkwizycją, która zaprotestowała przeciwko umieszczeniu na obrazie o treści religijnej niestosownych, jej zdaniem, hasających zwierząt i nieposłusznych dzieci. Namalowane w latach sześćdziesiątych XVI wieku Zdjęcie z krzyża Tintoretta jest, zgodnie z obowiązującą wówczas konwencją, prostsze w środkach wyrazu i przedstawia scenę bolesnego skupienia i rozpaczy nad ciałem Chrystusa. Kazanie iw. Marka na placu św. Eufemii Gentile Belliniego wprowadza ton bardziej egzotyczny, gdyż plac pełen jest mężczyzn w turbanach, kobiet z zasłoniętymi twarzami i wielbłądów (jest tam nawet żyrafa). Brera posiada również obrazy następcy Gentile, Carpaccia, Wizyta Marii w świątyni i Mowa iw. Szczepana, a wystawione w muzeum dzieło bardziej utalentowanego brata Gentile, Giovanniego, Pieta zostało uznane za „jeden z najbardziej wzruszających obrazów w historii sztuki”.

Warto także spojrzeć na pracę szwagra Belliniego, Mantegny, Chrystus zmarły. Jest to nie tyle arcydzieło, co ćwiczenie umiejętności malarskich, ale za to bardzo pomysłowe: leżącego na drewnianym balu Chrystusa ogląda się od strony jego pomarszczonych i przebitych stóp. Prace Crivellego, mimo że tworzone w tym samym okresie, są zupełnie odmienne. Jego doskonałe, blade Madonny, wtopione są w bajkowy, hermetycznie odcięty od rzeczywistości i niszczącego wpływu czasu, świat.

W następnych salach znajduje się jeszcze więcej dobrych obrazów. Chłodne w nastroju płótno Piero della Francesca Madonna w otoczeniu świętych i aniołów z klęczącą postacią księcia Federigo da Montefeltro jest najbardziej z nich znane. Ale piękne są też: typowo renesansowy w swojej przejrzystości i wdzięku Zaślubiny Matki Boskiej Rafaela i kontrastująca z nim, namalowana sto lat później, posępna, realistycznie umiejscowiona w ciemnej tawernie scena pędzla Caravaggia Chrystus w Emaus. Mniej znane, ale równie realistyczne są obrazy doskonałego XVIII-wiecznego realisty lombardzkiego, Cerutiego. Znany był jako II Pitochetto (Żebraczek), z powodu niepopularnej wtedy jego sympatii dla biedaków, którzy spoglądają z jego płócien z wyrzutem, ale i z godnością. Jak powiedział jego główny popularyzator, Roberto Longhi, jego postaci są „niebezpiecznie większe od rzeczywistych” i niełatwo je dopasować do „przyjemnych dla oka ozdób salonowych”.

Na północny wschód od katedry: parki i dalsze galerie

Krzyżująca się z Via Brera, Via Fatebenefratelli prowadzi na wschód do znajdującego się na Via Borgonuovo mediolańskiego Museo del Risorgimento (III-X 9.30-12.30 i 14.30-17.30; XI-II 9.30-12.30 i 14.30-17.00; zamkn. pn.; wstęp wolny). Umiejętnie wystawiony zbiór obrazów, proklamacji, wycinków z gazet i zdjęć daje obraz całego procesu zjednoczenia Włoch, choć, podobnie jak w wypadku innych tego typu muzeów, do docenienia jego jakości potrzebna jest dobra znajomość włoskiej historii i języka.

Dalej wzdłuż Via Fatebenefratelli, przy bardzo ruchliwym Piazza Cavour, zaczyna się zaprojektowany przez Piermariniego zaraz po ukończeniu La Scali, jeden z najstarszych parków w mieście Giardini Pubblici. Zacienione alejki i małe jeziorko tego parku, nieco zmienionego w XIX wieku dla nadania mu charakteru bardziej wiejskiego, są idealnym miejscem, by odpocząć od zwiedzania i spalin.

Po lewej stronie parku, w piwnicach Palazzo Dugnani, mieści się mediolańskie Museo del Cinema (wt.-pt. 15.00-18.00; 2000L), które posiada pozbawiony opisów zbiór kamer, maszynerii do cięcia filmu i innego, pochodzącego z wczesnych dni filmu, sprzętu. Kustosz bardzo zachęca do kupna katalogu, ale w rzeczywistości bezpłatne ulotki zupełnie wystarczają, a muzeum nie jest aż tak interesujące.

Ciekawsze i odbiegające swoim lekkim nastrojem od innych muzeów w mieście jest znajdujące się na piętrze Spazio Baj (wt.-nd. 9.30-12.30 i 14.30-17.30; wstęp wolny), poświęcone twórczości współczesnego artysty mediolańskiego Enrico Baj. Utrzymane w prostych kolorach, podobne do klocków lego rzeźby przy wejściu wprowadzają w ton całej wystawy, która zawiera m.in. portret pt. Homme Sans Lollipop (Człowiek bez lizaka), głowę generała-robota zrobioną z różnych przedmiotów wojskowego pochodzenia i wtopioną w plastik oraz serię kolaży skomponowanych z farby, błyskotek, kart, warkoczy i odznak pod nazwą Personaggi (Osobistości). Są tu też akwatinty do obrazu Polowanie na Snarka oraz ilustracje do Raju utraconego. Na jednej z nich, w świecie będącym połączeniem piekła Picassa i Disneylandu, zamieszkiwanym przez podobne do ET potworki, umieszczono narysowane na murze krwawiące serce Adama. Dla amatorów sztuki bardziej konwencjonalnej, w położonej naprzeciw parku Villa Reale, mieści się jedna z najprzyjemniejszych galerii w Mediolanie, Civica Galleria d’Arte Moderne (śr.-pn. 9.30-12.30 i 14.30-17.30; wstęp wolny). Główny budynek tej dawnej rezydencji Napoleona, obecnie mieszczącej także biuro ewidencji ludności, zawiera dzieła XIX-wiecznego malarstwa i rzeźby włoskiej, w tym m.in. uderzające swoją polityczną treścią płótna Giuseppe Pellizza da Volpedo, obrazy należące do specyficznego w stylu, romantycznego ruchu scapigliati („nastroszonych”) z końca XIX wieku, wstrząsające rzeźby Marino Mariniego, a także wybór nieco mniej ambitnych obrazów Corota, Milleta i różnych impresjonistów francuskich. Warto również przyjrzeć się pracom futurystycznym, m.in. Boccioniego, Balii i Morandiego.

W ogrodzie znajduje się salon prestiżowych krajowych i międzynarodowych wystaw sztuki współczesnej Padiglione d’Arte Contemporanea (śr.-pn. 9.30-18.30; wstęp wolny). W jasnej, przestronnej przybudówce z widokiem na ogród mieści się mała Collezione Vismara, która posiada malowany węglem, prosty w swojej spontaniczności (są na nim też ślady palców artysty) rysunek Picassa Walka centaurów oraz mniej znane, ale efektowne prace Matisse’a, Dufy’ego i współczesnych im artystów włoskich.

Po prawej stronie od Giardini Pubblici (stojąc twarzą do Corso Venezia) znajduje się ostatnie z serii muzeów w tej dzielnicy, Museo Civico di Storia Naturale (wt.-nd. 9.30-12.30 i 14.30-17.30; wstęp wolny). Jest ono uważane za najlepsze włoskie muzeum przyrodnicze, ale oglądanie wypchanych zwierząt i szczątków dinozaurów lepiej zostawić sobie na jedno z częstych w Mediolanie deszczowych popołudni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.