Genua – Via Garibaldi – Port

Via Garibaldi i genueńskie pałace

W połowie XVI wieku, gdy tylko fortuny genueńskich bankierów okazały się wystarczające, by umożliwić im wyprowadzenie się z ciasnego Starego Miasta, zburzono domy rzemieślnicze i stworzono nową ulicę Strada Nuova, później nazwaną Via Garibaldi. Spacer tą ulicą jest podobny do przeglądania notatnika renesansowego architekta. Fasady trzypiętrowych pałaców udekorowane są rzeźbami, sztukaterią i medalionami, a wewnętrzne dziedzińce wielkością przypominają raczej prywatne place. Warto zajrzeć np. pod # 7, do XVI-wiecznego Palazzo Podesta, z grotą i fontanną. Na parterze niektórych pałaców znajdują się snobistyczne sklepy z antykami itp, ale większość zamieniono na biura handlowe i lokale administracyjne.

Dwa z pałaców na Via Garibaldi oddane zostały na galerie sztuki. W Palazzo Bianco (wt.-sb. 9.00-13.00 i 15.00-18.00, nd. 9.00-12.45; 2000 L) mieści się zbiór obrazów artystów genueńskich oraz innych, którzy pewien czas spędzili w mieście. Są tu więc obrazy Van Dycka i Rubensa, a także dobry przegląd ogólny sztuki flamandzkiej. Warto spojrzeć na portret panującego w Genui w roku 1528 Andrei Doria, pędzla Jana Matsysa. Doria wsławił się i wzbogacił atakując flotę turecką i statki pirackie na Morzu Śródziemnym, ale samo fizyczne przeżycie wielu lat w Genui, które wymagało wiele sprytu i odwagi, stanowi wystarczający powód do sławy. Cechy te umożliwiły mu przeżycie licznych spisków na jego życie, z których wiele zainicjowali członkowie rodu Fieschi.

Po przeciwnej stronie ulicy, w Palazzo Rosso (wt.-sb. 9.00-13.00 i 15.00-18.00, nd. 9.00-12.45; 2000 L), mieści się zbiór malarstwa Tycjana, Caravaggia i Diirera. Ciekawszy od samych obrazów jest tu jednak wystrój wnętrza, które kapie od złoceń i obfituje w fantazyjne żyrandole, lustra i freski na stropach. Interesującą specjalnością muzeum jest duża kolekcja scen narodzenia.

Palazzo Reale (wt., czw., sb. i nd. 9.00-13.00; 2000 L), położony około kilometra dalej, przy Via Balbi, jest kolejnym, wartym odwiedzenia pałacem w Genui. Z oszklonych galerii i okien o łukowatych kształtach, z których dziś widać tylko wielkie statki-kontenerowce, kiedyś rozciągał się widok na morze. W budynku panuje atmosfera letniego pałacu wypoczynkowego. Tworzy ją również wystrój: elastyczna drewniana podłoga w sali balowej, radosna, lekka dekoracja, i rokokowe stropy, pełne unoszących się jakby w powietrzu postaci .Na piętrze znajduje się też mały zbiór obrazów.

Port

Zaopatrzone w doki i bocznice kolejowe baseny portowe ciągną się na zachód aż do lotniska. Przemysł stoczniowy i stalowy rozwijał się tu od początku obecnego stulecia, tworząc główne koła napędowe włoskiej rewolucji przemysłowej. Panująca w ostatnich latach recesja przyniosła jednak znaczne bezrobocie. Zbudowana w stylu fin-de-sicle’u Stazione Marritima, z której niegdyś odpływały parowce do Nowego Jorku i Buenos Aires, dziś stanowi przystań promów kursujących na krótszych trasach, na Korsykę, Sardynię i Sycylię. W porcie warto obejrzeć Lantemę—wzniesioną w roku 1544 latarnię morską, oraz Molo Vecchio, gdzie błogosławiono, a następnie wieszano skazańców. Codziennie ok. 14.00 Co-operative Battelieri (• 265712) organizuje dla turystów zwiedzanie portu z przewodnikiem (3500 L).

Znajdujący się naprzeciw przystani promów Ponte dei Mille (Most Tysiąca) zyskał swą nazwę dzięki wydarzeniu, które rozegrało się tu w okresie jednoczenia się Włoch. To tu były najemnik i sprzedawca spaghetti, najsławniejszy przywódca partyzancki XIX wieku, Giuseppe Garibaldi, załadował swoją tysięczną, ale uzbrojoną w zaledwie kilka karabinów i nie posiadającą amunicji armię Czerwonych Koszul, i na pokładzie dwóch rozklekotanych kołowców (parowców napędzanych kołami łopatkowymi) wyruszył w rejs na Sycylię. Zadania tej armii: wsparcie lokalnej rewolucji i zjednoczenie Sycylii z państwami włoskiego półwyspu, były bardzo nie w smak niektórym politykom Północy, którzy nie chcieli mieć nic wspólnego ze słabo rozwiniętym Południem. Nie tylko im zresztą nie podobał się plan Garibaldiego. Sam Mazzini nazwał zjednoczone w końcu Włochy „pozbawioną życia mozaiką […] rządzoną przez kilku bogatych ludzi”, gdzie większość obywateli była poza nawiasem polityki, i pozostawała pod dominującym wpływem Kościoła katolickiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.